16 września 2010

El Cine Español


Dzisiaj rozpoczynam cykl o kinie hiszpańskojęzycznym. Będę pisać o reżyserach, aktorach, tendencjach i najróżniejszych filmach, a kluczem będzie dla mnie właśnie język hiszpański. Pierwszy wpis poświęcę wycinkowi tego, co w kinie hiszpańskojęzycznym uwielbiam najbardziej.


Pedro Almodóvar

Mi Maestro. Pisałam już kiedyś TU o jego filmach, TU o kobietach Almodóvara, TU o jego zabójczych scenografiach i TU o jego "Przerwanych Objęciach". Jest on od lat moim absolutnie ukochanym reżyserem i zrobiłabym wszystko, żeby chociaż przez chwilę popracować u niego na planie, nawet jako stojak na kable.


Javier Bardem, Gael Garcia Bernal, Penélope Cruz

Czyli trójka aktorów, których podziwiam od lat. Moją pierwszą miłością tutaj był chyba Javier Bardem po "Drżącym Ciele" Pedro Almodóvara i niedługo później - "Zanim Zapadnie Noc" Juliana Schnabela.


Wkrótce przyszło uwielbienie dla Gaela Garcii Bernala po znakomitym "Amores Perros" Alejandro Gonzáleza Iñárritu i kultowym "I twoją matkę też" Alfonso Cuaróna.


Penélope Cruz to moje stosunkowo niedawne 'odkrycie' - zachwycająca w "Przerwanych Objęciach" i wcześniejszych "Volver" czy "Wszystko o mojej matce" Maestro Almodóvara.


o całej trójce będę jeszcze pisać.


Gustavo Santaolalla, Alberto Iglesias

Czyli kompozytorzy, których muzyka porusza mnie i zachwyca bezgranicznie.
Argentyńczyk Santaolalla jest bowiem autorem muzyki do "Tajemnicy Brokeback Mountain" Anga Lee, "Dzienników Motocyklowych" Waltera Sallesa i stałym współpracownikiem Alejandro Gonzáleza Iñárritu.


Hiszpan Iglesias współpracuje stale z Pedro Almodóvarem - napisał muzykę między innymi do "Złego Wychowania", "Porozmawiaj z nią" czy "Wszystko o mojej matce", ale także do świetnego "Tancerza" Johna Malkovicha i obu części "Che" Stevena Soderbergha.


Tyle na dzisiaj, bardzo pobieżnie, ale mam nadzieję, że już czuć odrobinę niesamowity klimat hiszpańskiego kina. Tymczasem zapraszam na Facebookową stronę bloga!

fotografie: filmweb.pl, allmoviephoto.com, vanityfair.com

7 komentarzy:

  1. a ja u Almodóvara uwielbiam grę kolorów, a zwłaszcza połączenie czerwonego i turkusowego..

    OdpowiedzUsuń
  2. Almodóvara widziałem dwa filmy, i stwierdziłem, że ekranowy dyskurs o aberracjach seksualnych to nie dla mnie. Z kolei dzieła Iñárritu są kompozycyjnie bardzo na jedno kopytu. :)

    Z kinem hiszpańskojęzycznym miałem w sumie nikłą styczność, ale z tego co widziałem, bardzo podobały mi się Nueve reinas, Abre los ojos i El secreto de sus ojos (to ostatnie najmniej, no ale Oskar za najlepszy film obcojęzyczny). Aktorzy: Ricardo Darín i Eduardo Noriega.

    A Alberto Iglesiasa znam z soundtracka do Wiernego ogrodnika, una película buenísima. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja do Almodóvara pałam miłością szczerą i ogromną! Które filmy widziałeś?
    a zarzut wobec Iñárritu rozumiem w 100%, szczególnie wobec trylogii oczywiście, chociaż dla mnie "Amores Perros" jest jej zdecydowanie najmocniejszym punktem.

    U., dokładnie, moja Mama zwykła mówić, że kocha te tapety na ścianach, a dla mnie te kolory idealnie odzwierciedlają klimat tego absurdalnego, rozemocjonowanego świata.

    OdpowiedzUsuń
  4. Porozmawiaj z nią i Wszystko o mojej matce, ale tylko ten drugi w całości. Pierwszy wyłączyłem jakoś w połowie, bo stwierdziłem, że nic tam po mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. fajnie, że Mama zna się na rzeczy. ja swoją zazwyczaj męczę kinem gangsterskim z moimi faworytami - de Niro i Pacino ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mogę wam chwilke potowarzyszyc ale sie wstydze :( juanka

    OdpowiedzUsuń
  7. U., ja bardzo lubię oglądać filmy z Mamą , która, nawiasem mówiąc, też bardzo lubi de Niro! ;)

    OdpowiedzUsuń