Nie macie wrażenia, że czasami przymiotnik
kultowy jest nadużywany?
To, że „Ojciec Chrzestny”, „Człowiek z
blizną”, „Czas apokalipsy” czy „Gwiezdne Wojny” są uznawane za filmy kultowe,
nie podlega chyba dyskusji. Wśród filmów polskich? Wszyscy znają i cytują
„Seksmisję” czy „Samych Swoich”, dla pokolenia obecnych czterdziestolatków
filmem absolutnie kultowym może być film „Psy”, jeszcze inni nieśmiało dodadzą
do tego zestawu „Kilera” czy, ze znacznie większym przekonaniem, „Misia” oraz
„Rejs”.
Kiedy można uznać, że film jest kultowy?
Jakie powinien spełniać warunki? Kto ma największe prawo do wydania na ten
temat opinii? Odpowiedzi na te pytania pozostawiam badaczom kultury popularnej.
A jeśli Wy mielibyście zastanowić się, jakie
filmy DLA WAS są kultowe?
Ilu z Was na myśl przyszedł „Fight Club”?
Ekranizacja prozy Chucka Palahniuka to jeden
z najlepiej ocenianych filmów lat 90 (i nie tylko!). David Fincher pokazując
„Fight Club” (w polskim tłumaczeniu: „Podziemny krąg”) po świetnym „Se7en” i
rewelacyjnej „Grze”, szturmem wszedł do pierwszej ligi reżyserów i na pewno
wielu z Was widziało film już nieraz (przyznajcie się, ile razy wchodząc do
samolotu zastanawialiście się, czy przypadkiem nie zadziałał w nim Fight
Club?).
Dzisiaj jednak pozostańmy przy książce
Palahniuka, bo to rewelacyjna powieść. Mogłabym tu mnożyć pozytywne
przymiotniki (od tego, że jest świetnie napisana, przez to, że jej
błyskotliwość rzuca na kolana, aż po to, że rozbudza wyobraźnię jak mało
która), lepiej jednak, żebyście przekonali się o tym sami (jeśli jeszcze nie
mieliście okazji).
Dlatego, dzięki uprzejmości wydawnictwa
Niebieska Studnia mam dla Was dwa egzemplarze książki „Podziemny Krąg”. Wśród
poprawnych odpowiedzi, które do mnie wyślecie wylosuję dwie, a ich autorom
wyślę książki.
Edward Norton wystąpił w jeszcze jednym
filmie, w którym pojawia się temat rozdwojenia jaźni. Jaki tytuł nosi ten film?
Odpowiedzi na pytanie należy przesyłać mailem
na adres kinofilka@gmail.com
do soboty, 13 października.
Czekam!
EDIT:
Dziękuję bardzo za udział w konkursie,
muszę przyznać, że odpowiedzi trochę mnie zaskoczyły - zupełnie nie pomyślałam o filmie "Hulk", o którym pisało wielu z Was!
Ja mówiąc o motywie rozdwojenia jaźni miałam na myśli "Lęk pierwotny", ale nie mogłam nie zgodzić się z tymi, którzy wspomnieli o "Hulku" :)
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie maile, a książki wyślę do Dominiki i Kuby, którym napisałam już w tej sprawie odpowiedniego maila.
Ja mówiąc o motywie rozdwojenia jaźni miałam na myśli "Lęk pierwotny", ale nie mogłam nie zgodzić się z tymi, którzy wspomnieli o "Hulku" :)
Jeszcze raz dziękuję za wszystkie maile, a książki wyślę do Dominiki i Kuby, którym napisałam już w tej sprawie odpowiedniego maila.
"Fight Club" to jeden z moich ulubionych filmów, ale nie miałam jeszcze okazji sięgnąć po książkę.
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie konkursowe wysłana :)
Filmu jeszcze nie widziałam, ale mam zamiar. Książkę też z chęcią bym przeczytała. Odpowiedź już wysłana.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że do Fight Club musiałam dojrzeć. Za pierwszym razem film mi kompletnie nie podszedł, dopiero za drugim czy trzecim podejściem obejrzałam go do końca, a od czwartego razu stwierdziłam, ze jest znakomity.
OdpowiedzUsuńNatomiast co czyni film kultowym - trudno powiedzieć. Pewnie czas - bo film pretendujący do kultowego powinien swoje odczekać, żeby można było stwierdzić, czy naprawdę ma w sobie coś wyjątkowego, co po latach będzie miało równie wielką siłę rażenia. To "coś" może być uniwersalnym przekazem, a nową, oryginalną wizją, niezwykłym użyciem środków wizualnych - a najlepiej wszystkim naraz.
Nie mam jednego filmu, który bym szczególnie wyróżniła - nawet z wybraniem ulubionej ksiażki mam problem, lista mi się wydłuża do kilkunastu pozycji :) Patrzę na swoją filmotekę i z tego, co mi sie rzuca w oczy jest: Alien, Blade Runner, Evil Dead ;), Max Max, Enter The Dragon, Dziecko Rosemary (i kilka innych filmów Polańskiego), The Crow, Trainspotting, Terminator, Okręt, Ptaki, Milczenie Owiec, Pulp Fiction, Sens Życia według Monty Pythona, Goodbye Lenin, Pluton, Nosferatu, The Deer Hunter, The Hitcher, Dzień Świra, Clerks, Thelma & Louise, Mefisto, Noc na Ziemi... to tylko część, a jeszcze są seriale, filmy animowane. Nie wszystkie to są dzieła "wybitne", a każdy jest na swój sposób kultowy, i na pewno dla każdego znaleźliby się fani gotowi to uznać (ja w ogóle w kwestii "wybitności" filmów podzielam zdanie Z. Kałużyńskiego, który zauważył, że filmy ambitne, wartościowe i wychwalane to nader często te, których nikt poza krytykami nie chce oglądać). Pozdrawiam
Szczerze mówiąc, uwielbiam Fight Club. Z genialną rolą Edwarda Nortona, ale również i Brada Pitta czyni go jednym z moich ulubionych i faktycznie jest on na mojej liście kultowych. Dlatego też z przyjemnością zapoznałabym się z książką, bo o dziwo nie czytałam! Wstyd i hańba. Zgłoszenie zostało więc posłane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam