19 października 2012

Take This Waltz


reż. Sarah Polley
scen. Sarah Polley
2011

Take This Waltz

Margot (Michelle Williams) i Lou (Seth Rogen) są małżeństwem z kilkuletnim stażem. Mieszkają w uroczym domu w dzielnicy domków jednorodzinnych. Ona tworzy teksty reklamowe (chociaż sama przyznaje, że zawsze marzyła o byciu pisarką). On od wielu miesięcy przygotowuje książkę kucharską, w których prezentuje pomysły na potrawy z drobiu. Margot i Lou są razem, ale jakby osobno: rozumieją się bez słów, jednak nie potrafią znaleźć dla swoich uczuć wspólnego mianownika.

Take This Waltz

Pewnego dnia Margot poznaje Daniela (Luke Kirby) - sąsiada, który zajmuje się wożeniem ludzi w swojej rikszy (w głębi duszy marząc o karierze ilustratora). Między dwojgiem rodzi się uczucie, do którego młodej kobiecie ciężko będzie się przyznać.

Take This Waltz

Widzieliście już ten obraz?
Swoją polską premierę miał dwa tygodnie temu i muszę przyznać, że mam z tym filmem pewien problem. Na pewno nie mogę powiedzieć, że to film słaby, niepotrzebny czy źle napisany, przeciwnie.
Wiele w "Take This Waltz" jest jednak scen dosyć absurdalnych, nieco dziwacznych, niby śmiesznych, a jednak irytujących. Z jednej strony nadają one filmowi uroczą oryginalność, ale jednocześnie nieco mnie drażniły.
Ponadto grana przez Michelle Williams (którą naprawdę uwielbiam!) bohaterka jest infantylna do granic i to właśnie sprawia, że Margot jest tą postacią z całej filmografii aktorki, którą lubię najmniej. Na drugim planie błyszczy za to Sarah Silverman w roli borykającej się z alkoholizmem siostry Lou. 

Take This Waltz

"Take Thiz Waltz" to historia pełna melancholii, ostatecznie dosyć gorzka, bo reżyserka Sarah Polley nie oszczędza swoich bohaterów. Mam też wrażenie, że po obejrzeniu filmu widz nie może oprzeć się pokusie oceniania ich postaw i postępowania.
Film jest dla mnie opowieścią przede wszystkim o niezrealizowanych marzeniach. Każdy z bohaterów chciałby, żeby jego życie wyglądało zupełnie inaczej, a brak samorealizacji skutkuje niemożnością stworzenia szczęśliwego związku i odnalezienia tak potrzebnego spokoju.
Mimo pewnych zastrzeżeń - warto.

Take This Waltz

PS. Bardzo dziękuję za zainteresowanie cyklem o związkach mody z filmem, który piszę dla portalu G-Punkt.pl. Niestety, z powodu nadmiaru obowiązków w tym tygodniu tekst nie pojawił się na stronie, za co przepraszam! Mam nadzieję, że od najbliższego czwartku wszystko wróci do normy, a wszystkie teksty z kategorii modowo-filmowej możecie przeczytać TUTAJ.


Zapraszam również na Facebooka!

2 komentarze:

  1. Czekam na ten film już bardzo długo no i niestety nie doczekałem się w go w swoim kinie. No cóż zostało mi tylko liczyć na wydanie DVD. ;)) Poza tym lubię takie historie i z tego co piszesz, wszystko jest tak jak sobie wyobrażałem :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam problem z tym filmem. Przechylam się w stronę "nie", choć bardzo chciałabym, żeby było inaczej. Głównie ze względu na Polley, którą cenię jako aktorkę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń