9 października 2012

Ubieranie kina. Odcinek 3, część 2.


Odcinek 3: osobowości mody.
(część pierwszą tekstu możecie przeczytać TUTAJ)
Moda-bohaterka
Równie ciekawym przypadkiem wydaje się być Sarah Jessica Parker. Zanim w 1998 roku nie pojawił się pierwszy odcinek serialu, który na zawsze i bezsprzecznie zdominował jej karierę, Parker wystąpiła między innymi w „Footloose” (kultowym filmie muzycznym będącym kwintesencją klimatu lat 80.), „Dziewczyny chcą się bawić” (komedii o roztańczonych nastolatkach z rasowej high school) i dwóch filmach Tima Burtona: „Ed Wood” i „Marsjanie atakują!”.

Jej spokojnie rozwijająca się kariera (poza kinem, grywała w produkcjach telewizyjnych i na Broadwayu) nabrała tempa, gdy włożyła szpilki od Manolo Blahnika i wcieliła się w rolę Carrie Bradshaw, stając się główną bohaterką sześciu sezonów serialu „Seks w wielkim mieście”, o którym Sally Singer napisała w „Vogue’u”, iż moda jest w nim piątą bohaterką.


Bradshaw to felietonistka, której dwie największe namiętności to Pan Big i moda, a rola Parker została uhonorowana czterema Złotymi Globami. Kostiumografka „Seksu w wielkim mieście”, Patricia Field powiedziała, że tworząc garderobę Carrie, skupiła się głównie na tym, by wyrazić nią jak najwięcej typów osobowości bohaterki. 

Mimo że łatwo tu było wpaść w pułapkę aktorskiego zaszufladkowania, Sarah Jessica Parker stała się najlepszym przykładem na to, jak przekuć tę sytuację na ogromny sukces oraz jak wykorzystać zdobyty (szczególnie z punktu widzenia miłośniczek serii o wyzwolonych mieszkankach Nowego Jorku) ikoniczny wizerunek. I nie mam na myśli tylko tego, że w 2000 roku aktorka poprowadziła galę MTV Music Awards, podczas której przebierała się dokładnie czternaście razy, ale między innymi nagrodę CFDA (Rady Amerykańskich Projektantów Mody) dla Ikony Mody. A jednak, cytując Voguepedię warto dodać, że wiele osób jest wręcz zszokowanych, że prywatnie Parker nie jest aż tak fashion, jak wszyscy tego od niej oczekują. Co więcej, w 2007 roku aktorka wyznała magazynowi „Glamour”, że ona też nosi japonki.

Szuflady
Aspirujące ikony mody bywają też bardzo często wrzucane do szuflad, z których dosyć ciężko im się później wydostać. I tak Rooney Mara jest gotycką porcelanową górą lodową a Carey Mulligan – przeuroczą pensjonarką.


Co najmniej dekadę przed nimi pojawiła się Chloë Sevigny, na którą świat filmu zwrócił uwagę po rolach w „Dzieciakach” Larry’ego Clarka i filmach Harmony’ego Korine’a („Skrawki”, „Julien Donkey-Boy”). Świat mody natomiast docenił jej nonszalancję i zamiłowanie do lumpeksów: „Vogue” sugerował, że to dzięki niej przymiotnik „używany” stał się synonimem słowa „gatunkowy”.


Podobnych przykładów jest bez liku. Następczyń obecnych ikon mody poszukać można w zestawieniach najlepiej ubranych osób na świecie, które przygotowuje Vanity Fair lub na zdjęciach z dorocznego balu Met Gala w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. A wracając do okładki Richarda Gere’a… W 1992 na pierwszej stronie „Vogue’a” pojawiła się fotografia aktora i jego ówczesnej żony, modelki Cindy Crawford. Okładka jest oczywiście bardzo romantyczna, a napis przy zdjęciu głosi, że wywiad zamieszczony w magazynie jest rozmową o małżeństwie, medytacji i MTV.
Ale to, czy Richarda Gere’a moglibyśmy w najśmielszych fantazjach nazwać ikoną mody pozostawię Waszemu osądowi.

tekst na czwartek jest już gotowy, więc już teraz zapraszam do zaglądania w czwartek na portal G-punkt.pl. O wszystkim zawsze informuję też za pośrednictwem Facebooka!

fotografie: listal.com, voguepedia.com


1 komentarz:

  1. Podejrzewam, że Gere w tym wypadku wystąpił jako dodatek do żony ;)

    OdpowiedzUsuń