4 listopada 2012

(ulubieni) Aktorzy, część 2.

Dzisiaj znów przedstawię Wam kilku moich ukochanych aktorów w ramach subiektywnego aktorskiego rankingu, część pierwsza do przeczytania TUTAJ.

(część kolorowych nazwisk i tytułów (w szczególności tytułów!) to odnośniki do innych wpisów na blogu, zapraszam do klikania i czytania!)

4. Mads Mikkelsen



To jedno z moich dwóch najnowszych odkryć. Co prawda, znałam go wcześniej z roli w "Jabłkach Adama", ale później, trochę przypadkowo, na fali chęci poznania kina skandynawskiego, zobaczyłam "Tuż po weselu" i to było kolejne, wielkie filmowe objawienie. Na tyle, że od filmów z Madsem Mikkelsenem (byłym  profesjonalnym tancerzem) zaczęłam  się wprost uzależniać.



Pokochałam "Valhallę: Mrocznego Wojownika", w którym Mikkelsen nie wypowiada ani jednego słowa, ale pokazuje gigantyczną charyzmę. Jego bohater jest morderczy, zatrważający i zachwycający jednocześnie. Natomiast w "Pradze" i "Otwartych sercach" portretuje mężczyzn na życiowym zakręcie. Niesamowitą elegancję Mads Mikkelsen zaprezentował w filmie "Chanel i Strawiński", a swój talent komediowy - w "Błyskających światłach" i "Zielonych rzeźnikach" (czyli dwóch obrazach mistrza czarnej komedii, genialnego scenarzysty Andersa Thomasa Jensena).



I co mnie w Mikkelsenie zachwyca najbardziej to fakt, że nawet w bardzo słabych filmach, w jakich zdarza mu się grywać ("Trzej Muszkieterowie 3D", "Starcie Tytanów"), kreuje naprawdę złożone, ciekawe i dopracowane role.

5. Ricardo Darín



A to moje drugie najnowsze odkrycie (odnalazłam go dla siebie późno, mimo że jest obecnie najsłynniejszym argentyńskim aktorem!). Zaczęło się od  fantastycznego filmu "XXY", który obejrzałam zainteresowana tematyką transgenderową w kinie. Później widziałam błyskotliwy, trzymający w napięciu, świetnie zrealizowany "Sekret jej oczu". I stopniowo odkrywałam kolejne wspaniałe produkcje.



Szczególnie poruszył mnie "Carancho" o bezwzględnych, bezuczuciowych, nielegalnych agentach ubezpieczeniowych, którzy niby sępy żerują na ludzkiej tragedii. Bardzo intrygujący jest również "El Aura", w którym Darín gra epileptyka zajmującego się wypychaniem zwierząt. Mężczyzna marząc o wykorzystaniu swojej perfekcyjnej fotograficznej pamięci, jest opętany jest chęcią stworzenia perfekcyjnego planu kradzieży stulecia. To kino  niespotykanie niepokojące, Ricardo Darín do tych filmów pasuje wprost idealnie, a jednocześnie świetnie sprawdza się też w komediach ("Dziewięć królowych").



6. Leonardo DiCaprio


Do swojej miłości do aktora przyznałam się już tu dwa lata temu. Pamiętacie modę na Leonardo, jaka rozbuchała się po premierze "Titanica"? Właśnie wtedy postanowiłam, że nie będę w ogóle zwracać na niego uwagi.
Szybko zmieniłam zdanie, gdy w ręce wpadło mi "Całkowite zaćmienie" Agnieszki Holland, a rola DiCaprio powaliła mnie na kolana. Później podobne odczucia miałam po seansie "Co gryzie Gilberta Grape'a", "Gangów Nowego Jorku" czy "Drogi do szczęścia".


Więcej o Leonardo przeczytacie również TUTAJ i TUTAJ, a o jego współpracy z Martinem Scorsese pisałam kilka słów TUTAJ.
I chyba tylko jeden film z DiCaprio naprawdę głęboko mnie rozczarował: "Niebiańska Plaża" Danny'ego Boyle'a. Spodziewałam się szału, a film okazał się być dla mnie nieco zbyt nawiedzony...


ciąg dalszy nastąpi,
ponieważ wciąż jest jeszcze kilku aktorów, których w tym moim subiektywnym rankingu brakuje.

fotografie: listal.com

6 komentarzy:

  1. Fajnie, że piszesz o DiCaprio, są jeszcze osoby, które kojarzą go jako gogusia z "Titanica" (chociaż coraz mniej), także trzeba propagować też inne filmy z jego udziałem, generalnie dobrze jest walczyć ze stereotypami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mikkelsen - jego rola w "Jabłkach Adama" to było mistrzostwo świata :). Bardzo interesujący aktor.

    O ile DiCaprio zupełnie mnie nie interesował jako młody aktor, o tyle z biegiem lat wydaje mi się coraz bardziej interesujący. "Infiltracja" i "Incepcja" pokazały go z tej strony, z której chętnie bym go widziała. Good.

    Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko, Mads- niesamowity wygląd i świetne aktorstwo. Gość jest naprawdę dobry, nawet w tych mniej ambitnych filmach świetnie się sprawdza.
    Co do Di Caprio, to mam czasem wrażenie, że gra w zbyt wielu poważnych filmach. Brakuje mi w jego dorobku jakiejś lżejszej komedii.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Titanic nie był wcale złym filmem ;) DiCaprio też zagrał w nim bardzo dobrze. Już pisałam, do tego aktora mam wiele uznania, bo jest jednym z najbardziej wszechstronnych. Najbardziej (poza wymienionymi) rozwaliły mnie jego role w "Catch me if you can" i "Shutter Island". W "Krwawym diamencie" i "Body Of Lies" pokazał, ze potrafi przekonująco zagrać twardzieli, też to cenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy post, jestem pod wrażeniem .

    OdpowiedzUsuń