Dramatyczne doświadczenia wojny były pokazywane w kinie na milion sposobów, ale zawsze wyjątkowe emocje budzą te produkcje, które szczególny nacisk kładą na zaprezentowanie wydarzeń z punktu widzenia dziecka.
1. "Życie jest piękne"
reż. Roberto Benigni
1997
To chyba najpopularniejszy film z tej kategorii.
Druga Wojna Światowa. Guido (Roberto Benigni), Dora (Nicoletta Braschi) i ich syn Giosue (Giorgio Cantarini) trafiają do obozu koncentracyjnego. Guido za wszelką cenę chce jednak uratować dzieciństwo syna i przez wiele tygodni wmawia mu, że otaczająca ich rzeczywistość to nie brutalne praktyki obozowe, a bardzo wyszukane zabawy dorosłych.
Roberto Benigni (aktor, reżyser i scenarzysta, który ukończył także szkołę dla księgowych i przebywał w seminarium duchownym we Florencji) za swój obraz zdobył aż dwa Oscary (w kategoriach najlepszy aktor oraz najlepszy film nieanglojęzyczny).
PS. nie wiem, czy równie emocjonalnie jak ja podchodzicie do kiczowatych wydarzeń okołofilmowych, ale pewnie wielu z Was przyzna mi rację, że TO* jest równie wzruszające?:
* a w szczególności Sophia Loren i Benigni mówiący (po angielsku z włoskim akcentem) o tym, że chciałby ucałować każdego.
i na deser:
2. "Chłopiec w pasiastej piżamie"
reż. Mark Herman
W tym filmie głos oddano chłopcu z niemieckiej rodziny, którego ojciec (David Thewlis), wysoko postawiony wojskowy przeprowadza się z żoną i dziećmi do domu w niedalekim sąsiedztwie obozu koncentracyjnego.
Ośmioletni Bruno (Asa Butterfield) zaczyna przychodzić pod płot miejsca, które uważa za tajemniczą farmę, na której wszyscy pracownicy noszą pasiaste piżamy, a o której rodzice nic mu do tej pory nie powiedzieli. Poznaje tam Shmuela (Jack Scanlon) - żydowskiego chłopca o pięknych, smutnych oczach, z którym zaprzyjaźnia się, chociaż czuje, że nie może bezkarnie się z nim pobawić.
Więcej o tym niesamowicie smutnym filmie pisałam TUTAJ.
3. "Język motyli"
reż. José Luis Cuerda
1999
Historia przedstawiona w filmie to dla mnie przede wszystkim opowieść o dzieciństwie (postać głównego bohatera, Moncho, wspaniale zagrał młodziutki wtedy Manuel Lozano). O pierwszych zauroczeniach, niewinnej i stuprocentowo autentycznej ciekawości i naiwności, która może przynosić ze sobą najsilniejsze rozczarowania.
To również piękny portret dla misiones pedagógicas - wielkiego ruchu edukacyjnego, który rozkwitł w Hiszpanii za czasów Drugiej Republiki i kładł szczególny nacisk na walkę z analfabetyzmem oraz edukację najbardziej zapomnianych i najbiedniejszych zakątków kraju, jak również reformę istniejącego systemu edukacji (poprzez, między innymi, szczególny nacisk na poznanie natury, czego symbolem jest właśnie tytułowy język motyli).
Dlaczego piszę więc o tym filmie w kontekście wojny? Wydarzenia rozgrywają się bowiem w przeddzień wybuchu Hiszpańskiej Wojny Domowej (1936-1939) - nauczyciel Moncho, don Gregorio (Fernando Fernàn Gómez), jest nie tylko wspaniałym nauczycielem, ale również wiernym i zaangażowanym republikaninem, który w momencie wybuchu wojny staje się jednym z wrogów publicznych numer 1. Procesy polityczne w zestawieniu z percepcją małego chłopca zyskują tutaj zupełnie nowy wymiar.
Kiedy pomyślałam o tym temacie, od razu na myśl przyszły mi trzy powyższe tytuły, ale na pewno przykładów jest znacznie więcej.
Chętnie poznam Wasze!
fotografie: listal.com
PS. Mogłoby wydawać się, że trochę zaniedbuję blog, ale powód jest zupełnie prozaiczny - znów brakuje mi czasu (również na oglądanie filmów)! Mimo to mam nadzieję, że uda mi się pisać w miarę regularnie, bo to uwielbiam! I bardzo dziękuję wszystkim, którzy ciągle tu zaglądają!
"Labirynt Fauna" - chociaż to raczej nie wojna, a ucieczka od wojny w świat wyobraźni. Ale wojna jest w tle i nie da się od niej całkowicie uciec.
OdpowiedzUsuń"Wiedźma wojny" - tego wprawdzie nie widziałam, na filmwebie są opinie różne, m.in. że reżyser totalnie położył potencjalnie dobry temat, ale przymierzam się go obejrzeć
"Krwawy diament" - to nie do końca oczami dziecka widziane, ale motyw dzieci vs. wojna jest jednym z ważniejszych.
"Labirynt fauna" - o tak, świetny przykład, o którym kompletnie zapomniałam!
Usuńi też mówi o hiszpańskiej Wojnie Domowej, jak "Język motyli" :)
i jeszcze jeden film, GENIALNY !
Usuń"Gdyby żółwie mogły latać" - koniecznie, więcej info tutaj:
http://www.filmweb.pl/film/Gdyby+%C5%BC%C3%B3%C5%82wie+mog%C5%82y+lata%C4%87-2004-163092
Chłopca w pasiastej piżamie oglądałem i był naprawdę zaskakującym filmem. Jeden z najlepszych, jakie oglądałem. Przyznam, że niestety mało z niego pamiętam, bo oglądałem go dosyć dawno. Co do pozostałych nie widziałem, chociaż szczerze, ten pierwszy bardzo mnie zaciekawił. Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;>
OdpowiedzUsuńJa nie zawsze komentuję, ale zawsze czytam :) "Życie jest piękne" to niesamowity film - za każdym razem ogląda się go jeszcze lepiej. "Chłopca w pasiastej piżamie" obejrzałam, ale książka znacznie bardziej mnie poruszyła. Ostatni film sobie zanotowałam do obejrzenia :) Od siebie polecam "Imperium słońca" - przepiękny :)
OdpowiedzUsuń"Imperium słońca" nie widziałam, słyszałam o nim dawno temu i zupełnie umknął mi z pamięci. dziękuję za przypomnienie!
Usuń