28 lipca 2011

Carey Mulligan czaruje ponownie.


W wywiadzie dla "Interview", udzielonym Susan Saradon, Carey Mulligan przyznała, że najszczęśliwsza jest w Nowym Jorku.


Carey opowiadała także o tym, iż kiedyś zdecydowanie wolała teatr od filmu, jednak jedyną sztuką, nad którą pracę naprawdę pokochała, była "Mewa" (w scenicznej adaptacji Czechowa zagrała Ninę) - Mulligan przyznała, że wszystkie związane z nią doświadczenia do dziś wydają jej się niebiańskie. Jednocześnie najbardziej pechowym ze wszystkich wystąpień uznaje to, gdy na scenie kompletnie nie mogła wczuć się w rolę, a po opadnięciu kurtyny za kulisami dowiedziała się, że spektakl oglądali Kate Winslet i Sam Mendes, co wpędziło Carey w serię czarnych myśli o beznadziei jej kariery teatralnej.


"Nie opuszczaj mnie" (reż. Mark Romanek) jest jednym z najciekawszych filmów w całym dorobku Carey Mulligan - to opowieść o trójce przyjaciół, którzy w Hailsham, elitarnej szkole z internatem na dalekiej angielskiej prowincji, wychowywani są na potencjalnych dawców organów. To także historia o miłości w świecie, w którym nie było na nią miejsca. Ten przejmujący, antyutopijny film (będący adaptacją powieści Kazuo Ishiguro) wydaje mi się jednak być obrazem nie do końca wykorzystanej szansy. Świetny temat mógł zostać potraktowany znacznie odważniej.
Oprócz tych najbardziej znanych filmów z filmografii Mulligan ja polecam także dwa kameralne filmy: "And When Did You Last See Your Father?" i "Najlepszy". Pierwszy z nich został wyreżyserowany przez Ananda Tuckera i jest piękną, spokojną opowieścią o miłości syna i ojca. Rodzinną historię oglądamy z perspektywy Blake'a (Colin Firth), który wspominając, zaczyna lepiej rozumieć sytuacje, których świadkiem był jako młody chłopak. Będąc już dorosłym mężczyzną, przyjeżdża do umierającego ojca (Jim Broadbent) i stara się zaakceptować przeszłość z wszystkimi jej wadami.


"Najlepszy"
w reżyserii Shany Feste to historia małżeństwa (Susan Sarandon i Pierce Brosnan), których syn (Aaron Johnson) ginie w wypadku. Pewnego dnia do ich drzwi puka nastoletnia Rose (Carey Mulligan), która oznajmia im, iż jest w ciąży, a ojcem dziecka jest zmarły niedawno Bennett. W filmie najmocniej dochodzą do głosu dwa wątki: pierwszym z nich jest ogromny ból rodziców po stracie dziecka, drugim - konieczność akceptacji osoby, która, nieproszona, pojawia się w ich życiu i jest najbardziej żywym (i paradoksalnie najbardziej bolesnym) przypomnieniem tragedii.


O Carey Mulligan pisałam już TUTAJ.
Zapraszam też na Facebooka!
PS. Co do premier z Carey Mulligan, w kolejce czeka "Drive" w reżyserii Nicolasa Winding Refna (za jego reżyserię Refn otrzymał Złotą Palmę w Cannes), w którym oprócz Carey wystąpili Ryan Gosling i Christina Hendricks) oraz "Shame" w reżyserii Steve'a McQueena (autora fenomenalnego "Głodu"), gdzie Mulligan będzie partnerowała Michaelowi Fassbenderowi, a także remake "Wielkiego Gatsby'ego", którego podjął się Baz Luhrmann, który zapewne spróbuje nie tylko zmierzyć się z legendą, ale także, zrehabilitować po chłodno przyjętej "Australii" (główne role w nowym "Wielkim Gatsbym" otrzymali Leonardo DiCaprio i Tobey Maguire) i "Electric Slide", w którym historię rabującego banki Eddiego Dodsona (Ewan McGregor) opowie reżyser Tristan Patterson.


fotografie: Mikael Jansson dla Interview Magazine


3 komentarze:

  1. o ile ona mi się nie podoba (serio) to te zdjęcia coś w sobie mają : )
    N.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też ją kocham za "Była sobie dziewczyna".
    Ona i Rachel McAdams mają najsłodsze uśmiechy w świecie filmu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Carey Mulligan mnie nie czaruje,za to fotograf baaaaarrrrdzoooo :)

    OdpowiedzUsuń