Część pierwsza Alfabetu Wesa Andersona znajduje się TUTAJ.
M - Moonrise Kingdom
Również i w tym filmie znajdziemy tematy i motywy, które stały się już cechą charakterystyczną twórczości Wesa Andersona: wspaniałe poczucie humoru, skomplikowane relacje rodzinne, werteryczne dziewczynki, błyskotliwi, wyalienowani chłopcy i nostalgia za dzieciństwem, w którym wszystko jest jednocześnie hiperpoważne i zupełnie błahe...
O filmie pisałam TUTAJ.
O - Opiekun
Mam na myśli artystycznego (nieformalnego) opiekuna, którym dla Wesa Andersona jest sam Martin Scorsese. Mistrz najpierw nazwał "Bottle Rocket" - pełnometrażowy debiut Andersona - jednym z najlepszych filmów lat 90., a następnie napisał, iż Wes ma "szczególny rodzaj talentu: wie, jak ukazać proste radości oraz interakcje między ludźmi tak dobrze i z taką głębią. Taki rodzaj wrażliwości jest bardzo rzadki w świecie kina". Scorsese uważa również, że filmy Andersona są zarówno zabawne, jak i poruszające, a specyficzny związek, jaki wytwarza się między nim-widzem, a bohaterami z ekranu porównuje z relacją, jaką sam zawiązywał z postaciami z filmów Jeana Renoira, które oglądał, gdy był jeszcze dzieckiem.
Więcej przeczytacie TUTAJ.
P - Przestrzeń
Przestrzenie w filmach Wesa Andersona nie dosyć, że są pełne smakowitych detali (które po pierwsze, charakteryzują wyjątkowy styl estetyki jego kina, ale także służą jako dodatkowe opisy bohaterów), zazwyczaj bywają klaustrofobiczne. Przypomnijcie sobie łódź Steve'a Zissou, dom, w którym mieszkała rodzina Suzy, głównej bohaterki "Moonrise Kingdom", lub tytułowy Genialny Klan. Pociąg, który jechał do Darjeeling, lub wspominany w poprzednim wpisie hotel...
Każda taka schizofreniczna przestrzeń to w kinie Andersona zupełnie osobny świat, który, w połączeniu ze światami z innych filmów tworzy wspaniały obraz nieograniczonej wyobraźni reżysera.
R - Reklamy
Wes Anderson jest również cenionym reżyserem reklam. Ma na swoim koncie zrealizowanie spotów dla Ikei, American Express, SoftBank (w której pojawia się uroczo wystylizowany Brad Pitt) czy Stella Artois. Każdy z klipów jest kwintesencją stylu Andersona, błyskotliwym mikroopowiadaniem, pełnym odwołań z jednej strony do jego własnej twórczości, ale także do innych dzieł filmowych.
Ja najbardziej cenię współpracę reżysera z Pradą.
Pierwszą miniserię reklam zapachu Candy - stworzony wspólnie z Romanem Coppolą zainspirował film "Jules i Jim" Françoisa Truffauta, a w główną bohaterkę wcieliła się jedna z najciekawszych aktorek francuskich młodego pokolenia, Léa Seydoux. Drugi to "Castello Cavalcanti", w której główną rolę (kierowcy zagubionego na włoskiej prowincji) zagrał jeden z ulubionych aktorów Andersona, Jason Schwartzman i jest to swoisty hołd dla mistrza kina włoskiego, Federico Felliniego ("Candy" i "Castello Cavalcanti" to również typowe przykłady filmu modowego - o co chodzi, przeczytacie TUTAJ).
Nic tylko podziwiać!
S - Szkoła Rushmore
Czyli główne miejsce akcji filmu "Rushmore", uznawanego przez wielu za najwybitniejszy film Andersona.
Max Fischer (świetny Jason Schwartzman) jest uczniem tej prestiżowej szkoły i najaktywniejszym uczestnikiem (oraz pomysłodawcą) zajęć pozalekcyjnych. Marzy o byciu kimś wielkim, kimś znaczącym, a Rushmore, które daje mu tego namiastkę, staje się jego całym życiem. Wypełnione do granic możliwości najróżniejszymi aktywnościami życie Maxa komplikuje się znacznie, gdy na jego drodze pojawia się czarująca pani Cross (Olivia Williams). Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jej urok zaczyna działać również na Hermana Blume'a (Bill Murray), nauczyciela i, do pewnego czasu, najbardziej zaufanego powiernika Maxa.
Nie mogłam się powstrzymać przed umieszczeniem tego hasła...
Słynne (i na każdym roku przeze mnie podkreślane) upodobanie Wesa Andersona do filmowych detali zaowocowało współpracą reżysera z marką Louis Vuitton - to jej główny projektant, Marc Jacobs podjął się zaprojektowania walizek, z którymi podróżują bohaterowie "Pociągu do Darjeeling" (te kolorowe plamki, które na nich widać to w rzeczywistości inicjały byłego właściciela, a także obrazki dzikich zwierząt jak słonie, antylopy czy nosorożce oraz palmy narysowane przez brata reżysera!).
Z - Zissou
"Podwodne życie ze Stevem Zissou" to pięknie wystylizowany film, okraszony wielką dawką rewelacyjnego poczucia humoru. Tytułowy bohater (kapitalny Bill Murray) jest oceanografem, który tworzy słynne filmy dokumentalne opisujące jego pasjonujące podróże. Podczas jednej z takich wypraw ginie (pożarty przez rekina-jaguara) Esteban - najbliższy współpracownik i jednocześnie najlepszy przyjaciel Zissou. Ten poprzysięga zemstę na potworze i wyrusza w kolejną podróż.
O filmie pisałam TUTAJ.
Reklama Stella Artois bardzo fajna :) Oglądałam kilka razy. No i reklama Sony jest genialna! "Moonrise Kingdom" jest odrobinę inne niż reszta produkcji. Ta meega dziwna muzyka, pamiętam do teraz scenę gdy wychodzą z kapliczki czy czegoś tam i te dźwięki... Cudo :)
OdpowiedzUsuńTa reklama sie nadaje :P Bill Murray padł na łeb w tym filmie tyle ;p
OdpowiedzUsuńDo "Moonrise Kingdom" mam ogromny sentyment, ale zdecydowały o tym w większym stopniu niż uwielbienie do Andersona chyba kwestie osobiste:P za swój ulubiony uznaję chyba "Pociąg do Darjeeling" , ale w ogóle... te kolory, te kadry, ta symetria i te detale!!! Wow
OdpowiedzUsuń