24 lutego 2013

Oscary 2013: Najlepszy Aktor, Najlepsza Aktorka


Ciąg dalszy oscarowych spekulacji, poprzednie (na temat aktorek drugoplanowych) znajdziecie TUTAJ.

Najlepszy Aktor

Przyznam, że nie widziałam jednego filmu z pięciu, które powinnam obejrzeć, by z pełnym przekonaniem wybrać swojego faworyta (czyli "Lotu" z nominowaną rolą Denzela Washingtona), chociaż w tej kategorii zdecydowanie sentyment (i uwielbienie) przeważyły podczas podejmowania decyzji.

faworyt:
Daniel Day-Lewis - "Lincoln"


Mogłabym powiedzieć po prostu: "stawiam na swojego ulubionego aktora". A jednak, tytułowa rola Daniela Day-Lewisa w najnowszej superprodukcji Stevena Spielberga to majstersztyk. To występ dopracowany w każdym najmniejszym szczególe. Amerykański prezydent w interpretacji aktora, który ma na swoim koncie już dwie statuetki za występy w filmach "Moja lewa stopa" oraz "Aż poleje się krew", jest pełnokrwistą postacią pełną ambiwalentnych uczuć. To jednocześnie dobry i współczujący ojciec narodu, jak i kochający oraz przeżywający stratę dziecka ojciec rodziny. To zarówno krewki gawędziarz, jak i zawsze zgarbiony, zmęczony polityczną batalią stanowczy polityk.


Niesamowite wrażenie zrobił na mnie również Joaquin Phoenix jako główny bohater filmu "Mistrz" Paula Thomasa Andersona.
Wydawało mi się, że jest to rola, na którą Phoenix dosyć długo czekał i która jest wprost idealnie na niego skrojona. Jego Freddie Quell to alkoholizujący się furiat, który ucieka przed przeszłością (jest weteranem II wojny światowej). Szuka seksualnego zaspokojenia, ma w sobie wręcz zwierzęcą agresję i nie może pozbyć się bolesnych wspomnień, dlatego swoją największą nadzieję upatruje w naukach i terapiach tytułowego Mistrza (Philip Seymour Hoffman).
Dla mnie ta rola jest absolutną rewelacją.


Najlepsza Aktorka

W tej kategorii także brakuje mi jednego filmu do kompletu obejrzanych i podejrzewam, że w tym wypadku może oznaczać to brak tego najważniejszego - "Miłości" z rolą (przepięknej!) Emmanuelle Rivy...

Tymczasem moją faworytką (po długich namysłach) jest:
Jessica Chastain - "Wróg numer jeden"


Jessica Chastain jako Maya - agentka CIA która doprowadziła do odnalezienia i zabójstwa Osamy Bin Ladena wypada naprawdę wiarygodnie - jej upór i determinacja (to zabrzmi banalnie!) są wręcz zaraźliwe. Najbardziej poruszyła mnie w ostatniej scenie - kiedy Maya czuje ulgę po zakończonej operacji i otwiera nowy rozdział w swoim życiu, nie mówi ani słowa, nie towarzyszą jej również ani salwy honorowe ani gratulujący dygnitarze, ale da się wyczuć, że bohaterka dokonała czegoś naprawdę ważnego. Trzymałam kciuki za Jessicę dwa lata temu, kiedy była nominowana za rolę drugoplanową w filmie "Służące", mam nadzieję, że dzisiaj jej się uda.


a inne nominowane?

Jennifer Lawrence - "Poradnik pozytywnego myślenia"

Uważam, że Jennifer ma przed sobą wielką i piękną aktorską przyszłość, bo po pierwsze nawet, gdy gra w blockbusterze ("Igrzyska śmierci") daje z siebie wszystko, po drugie nawet gdy kreuje trudne role w smutnych (żeby nie powiedzieć: bardzo przykrych) filmach (jak "Do szpiku kości") ma w sobie pewien blask i urok. W "Poradniku pozytywnego myślenia" jest wyjątkowo urokliwa, a jej Tiffany jest bezczelną wariatką o bardzo dobrym sercu. 


Naomi Watts - "Niemożliwe"

Maria to matka, która przeżywa dramat: wraz z rodziną marzyła o spędzeniu bajecznego Bożego Narodzenia, jednak w rajskiej Tajlandii spotkało ją piekło. Musiała walczyć nie tylko o własne życie po przejściu tsunami, ale również przez kilka dni żyła w strachu, czy kiedykolwiek będzie mogła znów zobaczyć resztę swojej rodziny. Naomi Watts w tej roli cała JEST rozpaczą. Cierpią jej oczy i każdy mięsień jej ciała.


Quvenzhané Wallis - "Bestie z Południowych Krain"

Hushpuppy jest dzieckiem natury i rozmyśla nad porządkiem wszechświata, ale poznaje również jak smakuje bunt, przedwczesna dojrzałość, a nawet lokalny patriotyzm. I choć jestem pod wrażeniem kreacji młodziutkiej Quvenzhané Wallis, nie jestem fanką uwzględniania dzieci w takich zestawieniach. Rola Hushpuppy jest bowiem wypadkową naturalnego talentu, dziecięcej fantazji i prawdopodobnie naprawdę sporej pracy reżysera. Pojawia się pytanie: czy liczy się wyłącznie efekt i czy w momencie ostatecznego wyboru doświadczenie nie powinno mieć żadnego znaczenia?
Pozostawiam je bez odpowiedzi.


A komu Wy kibicujecie w oscarowym wyścigu?!

Zapraszam również do komentarzy i dyskusji o nominowanych na Facebooku. TUTAJ przez cały czas trwania gali będę na bieżąco opisywała swoje wrażenia i w nocy oraz jutro - czekam na Wasze!

fotografie: oscar.go.com

9 komentarzy:

  1. Joaquin Phoenix i Jessica Chastain to moi faworyci!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. to drugi plan!
      pisałam o tym tu:
      http://kinofilka.blogspot.com/2013/02/oscary-2013-najlepsza-aktorka.html

      Usuń
    2. Wróg numer jeden - dla mnie świetny film, pytanie na ile zmieniony przez oficjalną amerykańską propagandę. Ale nagroda się należała, bo film został zrealizowany wyśmienicie. W tych klimatach też Polacy stworzyli dobry film "Karbala" - oglądałaś? (http://merwinski.pl/karbala/) Dobrze zrealizowany, dobre zdjęcia... Swoją drogą - licznik wskazujący liczbę wejść na Twoją stroną jest troszkę "podrasowany", bo wystarczy, że odświeżam stronę i nabija Ci licznik ;) a więc ta liczba jest troszkę przesadzona ;) :P

      Usuń
  3. Zgadzam się - Daniel Day Lewis (ja z kolei Lot widziałam, a Mistrza - nie) oraz Jennifer Lawrence - mimo wszystko!

    Żeby tylko nie zasnąć podczas ceremonii ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem czemu, ale nie lubię Jennifer Lawrance... A jej rola nie wydała mi się jakaś specjalna. I może jestem na to za młoda, albo za głupia, ale cały 'Poradnik...' niezbyt przypadł mi do gustu. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Za wiele na ten temat nie napiszę. bo żadnego filmu nie oglądałam, żadnej aktorki czy aktora dobrze nie znam.
    Przy dzieciach zupełnie wypadłam " z rytmu".
    Ale intuicyjnie ufam Ci i stawiam na tych samych;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń