21 kwietnia 2013

Serial: Skins, część 2. Obsada.


W poprzednim wpisie (TUTAJ) wspomniałam o tym, że serial "Skins" stał się początkiem kilku (bardziej lub mniej dynamicznych czy spektakularnych) aktorskich karier. I dlatego dzisiaj chciałabym przedstawić Wam trzy z nich:

Nicholas Hoult - Tony Stonem


fot. Julian Broad

Pamiętacie przeuroczą komedię "Był sobie chłopiec" braci Weitz?  Fabuła jest prosta, ale film czarujący: gdy Will Freeman (Hugh Grant), typowy Piotruś Pan, postanawia poszukać swojej nowej wybranki w grupie samotnych matek, przypadkowo poznaje dwunastoletniego Marcusa (Nicholas Hoult)... Rola Marcusa  stała się początkiem przygody Houlta z aktorstwem, ale to serial "Skins" sprawił, że Brytyjczyk zdecydował się zamienić hobby w zawód.
Nicholas Hoult mówi, że gdyby nie był aktorem, chętnie widziałby siebie w roli kierowcy Formuły 1. Uważa również, że jest kompletnie nieinteresujący dla paparazzi - "To jest dziwaczne. Przez większość czasu nawet nie jesteś w stanie ich zauważyć. Są jak ninja" - dodaje.

fot. Jacob Sutton

Z całej filmografii Nicholasa Houlta najbardziej intrygującym filmem jest dla mnie zdecydowanie "Samotny mężczyzna" Toma Forda. Kameralna, emocjonalna, zaskakująca i wizualnie wysmakowana opowieść o profesorze literatury (Colin Firth), który próbuje uporać się ze śmiercią ukochanego, między innymi poprzez stworzenie więzi z jednym ze swoich studentów (w tej roli Nicholas Hoult). O filmie pisałam TUTAJ.


Jak na razie, domeną Houlta są jednak głównie filmy przygodowe i sci-fi ("Starcie Tytanów", "X-Men: Pierwsza klasa", niedługo zobaczymy go w nowym "Mad Maxie"), ale chcę się tej karierze przyglądać. 
Niestety, niewiele mogę powiedzieć o filmach, które miały premierę w tym roku, bo ich jeszcze nie widziałam. A może ktoś z Was obejrzał już "Jacka pogromcę olbrzymów" albo "Wiecznie żywego"? Chętnie poczytam Wasze opinie.

Kaya Scodelario - Effy Stonem

Chłopcy w liceum kochali się w Effy Stonem do szaleństwa. Niezrównoważona, ekscentryczna, małomówna (według magazynu "Interview" Effy odezwała się dopiero w swoim ósmym odcinku) ale obłędnie hipnotyzująca, główna bohaterka trzeciego i czwartego sezonu "Skins" okazała się być najsilniejszym elementem tej części serialu. 

Chyba najgłośniejszą jak do tej pory rolą Kai była Cath Earnshaw w okrzyczanej adaptacji "Wichrowych wzgórz" autorstwa Andrei Arnold, twórczyni kina niezależnego ("Fish Tank"). W tym roku swoją premierę mają kolejne dwa filmy, w których Scodelario zagrała główne role: "Emanuel And The Truth About Fishes" Francesci Gregorini, u boku Alfreda Moliny i Jessiki Biel oraz "Invisible" Stewarta Svaasanda.

Kaya Scodelario w jednym z wywiadów przyznała, że marzy o pracy u boku Toma Hardy, ale jej mama wolałaby, aby jej córka pewnego dnia zagrała z Antonio Banderasem, w którym sama skrycie się podkochuje (Kaya ma bardzo bliskie kontakty z mamą-Brazylijką, świetnie mówi po portugalsku i chciałaby zagrać w brazylijskim filmie)... 

Hannah Murray - Cassie


fot. Vita Hewison

Zwichrowana anorektyczka o sarnich, błyszczących oczach - Cassie  - jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych, najlepiej  pamiętanych i najczęściej cytowanych bohaterek "Skins"
Wcielająca się w tę rolę Hannah Murray szukając inspiracji przed castingiem do serialu obejrzała w telewizji "Śniadanie u Tiffany'ego" i w scenie przyjęcia ujrzała zegarek na kostce jednego z gości. Ten skopiowany element nie tylko przyniósł jej szczęście, ale stał się również kolejną charakterystyczną cechą niebanalnej Cassie.



Życie po Cassie jest jednak równie interesujące: Hannah Murray zagrała w superpopularnym serialu "Gra o tron", ale co jakiś czas upomina się o nią także kino. W 2010 roku pojawiła się w filmie "Łono", dramacie sci-fi Benedeka Fliegaufa, poruszającym kwestię etyki klonowania, w którym zagrała ukochaną głównego bohatera. Dwa lata później pracowała u Tima Burtona, grając w jego "Mrocznych cieniach" (w jednym z wywiadów przyznała, że z filmografii Burtona sama najbardziej lubi "Ed Wooda"). W bieżącym roku mają się ukazać aż trzy premiery z jej udziałem. W międzyczasie Hanna skończyła studia (język angielski na Uniwersytecie Cambridge), a w poprzednim życiu, jak przypuszcza, prawdopodobnie była królową Elżbietą I Tudor.



Oczywiście, to nie jedyni bohaterowie serialu "Skins" którzy wyszli poza świat zdegenerowanych nastolatków.
Joe Dempsie (Chris) gra w "Grze o tron", Luke Pasqualino (Freddie) - w "Rodzinie Borgiów"Dev Patel (Anwar) ma na swoim koncie między innymi rolę w oscarowym filmie Danny'ego Boyle'a - "Slumdog. Milioner z ulicy" (ale również w uhonorowanym pięcioma Złotymi Malinami obrazie "Ostatni Władca Wiatru" M. Nighta Shyamalana)...

A których bohaterów "Skins" wy lubicie najbardziej?

źródła: guardian.co.uk, dailymail.co.uk, interviewmagazine.com.
fotografie: guardian.co.uk, listal.com, gq.com.

4 komentarze:

  1. Widziałam "Wiecznie żywego" (pisałam u siebie recenzję jakiś czas temu). Film dla mnie bardzo udany. Zapamiętałam wewnętrzne monologi głównego bohatera, które są naprawdę zabawne (autoironiczne), generalnie udało się zrobić lekki i zabawny film, który ma w sobie coś takiego, że większość osób powie po seansie przynajmniej "był ok". No i jedna z ważniejszych rzeczy - bardzo dobry soundtrack (m.in Bruce i Iver).

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnie zdjęcie mi się bardzo podoba ; ))
    chociaż SKInów nie znam , http://majlena-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Do obejrzenia "Skins" zabieram się już jakieś cztery lata, ale zawsze znajdzie się jakiś inny serial, który wolę obejrzeć w pierwszej kolejności. Widziałam kiedyś kilka odcinków jak na jakimś kanale w tv puszczali i do tego na razie się ograniczyłam. Co nie zmienia faktu, że serial nadal jest na mojej liście do obejrzenia.
    Houlta uwielbiam. "Samotny mężczyzna" jest rewelacyjny". A o "Wiecznie żywym" jakiś czas temu u siebie pisałam. Film okazał się naprawdę dobry. Spodziewałam się czegoś znacznie gorszego.
    http://nieco-inna.blogspot.com/2013/03/wiecznie-zywy-2013.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Samotny mężczyzna to jeden z moich ulubionych filmów. Hoult rzeczywiście nie zagrał tam swojej roli życia, ale za to Colin Firth przeszedł samego siebie... :)
    Ja bardzo lubiłem Cassie - polecam Ci Chatroom, bardzo fajnie w nim wypadła w roli podobnej do tej, jaką zagrała w Skins.

    OdpowiedzUsuń