3 marca 2013

Gorejący Krzew

"Gorejący krzew", najnowszy film Agnieszki Holland to otwarcie znanej, ale przemilczanej do tej pory przez kino karty w historii Czech (~Czechosłowacji). Trzyczęściowy serial (wyprodukowany przez HBO) opowiada historię procesu w obronie dobrego imienia Jana Palacha - czeskiego studenta, który w 1969 roku w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego i apatii czeskiego społeczeństwa, dokonał w Pradze samospalenia.


Proces ten jednak stał się dla autorów filmu nie tylko głównym wątkiem produkcji, ale przede wszystkim podstawowym pretekstem do przedstawienia zmian, jakie dokonały się w społeczeństwie czechosłowackim w okresie sowieckiej okupacji. Ważne miejsce w tej opowieści zajmuje nie tylko rodzina Jana Palacha: jego brat (Petr Stach) i matka (znakomita, poruszająca Jaroslava Pokorná) oraz reprezentująca ich odważna adwokatka Dagmar Burešová (Tatiana Pauhofová), ale również przedstawiciele rodzącego się ruchu oporu. "Gorejący krzew" to także portret niezwyciężonego reżimu oraz narzędzi, dzięki którym mógł się utrzymać i rosnąć w siłę.

Krzew gorejący to postać, pod którą według Księgi Wyjścia Bóg objawił się Mojżeszowi pod górą Synaj. Tytuł trzyczęściowej opowieści filmowej Agnieszki Holland nie jest przypadkowy: zaproponował ją sam scenarzysta filmu, Štěpán Hulík, kładąc tym samym nacisk na duchowy wymiar czynu Palacha (czy wręcz uwznioślając go). Nic dziwnego - ten rozdział historii Czech był przez wiele lat tematem tabu. Na spotkaniu po pokazie pani reżyser opowiadała, że film nie tylko pokazał pewne wydarzenia, ale przede wszystkim rozpoczął w Czechach międzypokoleniową dyskusję na temat historii i narodowej tożsamości.


Wiele scen w filmie oglądamy zza szyby: kamera ustawia widza w miejscu podglądacza, a może wręcz bezpośredniego uczestnika wydarzeń, stojącego nieco z boku bohaterów czy krok za nimi. Szczególnie ciekawy w tym kontekście wydaje mi się więc fakt, iż Agnieszka Holland w czasach, o których opowiada w filmie  sama studiowała w praskiej szkole filmowej: "Byłam świadkiem Praskiej Wiosny, społecznego zrywu i oporu podczas inwazji, pamiętam protesty Jana Palacha i Jana Zajíca. Obaj poświęcili życie dla tej samej sprawy, ale odzew społeczny, z jakim spotkała się ich śmierć, był bardzo różny. Palacha uznano za bohatera narodowego. Miesiąc później, kiedy żywą pochodnią został drugi Jan, mało kto chciał o tym słyszeć. Byłam świadkiem ogromnych zmian, które zaszły w ciągu zaledwie jednego miesiąca" - powiedziała reżyserka. Ten dosyć osobisty stosunek do bohaterów można odczuć, jednak w sposób zupełnie nienachalny. Głos w filmie mają bowiem przede wszystkim ludzie walczący o Sprawę.


"Gorejący krzew" to świetnie zrealizowany film pełen wielkich emocji. Dramaturgię filmu pomogła budować piękna muzyka Antoniego Łazarkiewicza-Komasy oraz bardzo dobrze zagrane role, wśród których na szczególną uwagę zasługuje Jaroslava Pokorná, która w roli matki Jana Palacha chwyta za gardło swoją interpretacją matczynej rozpaczy i woli walki o znaczenie czynu swojego syna. 


Do tej pory "Gorejący krzew" można było zobaczyć na pokazach w kilku polskich miastach (ja obejrzałam wszystkie trzy części we Wrocławiu, w Kinie Nowe Horyzonty).
Pierwszy odcinek już dzisiaj o 20:10 na HBO.
Bardzo dziękuję HBO za udostępnienie materiałów prasowych.

fotografie: fdb.pl, film.interia.pl

1 komentarz: