11 stycznia 2013

Bez wstydu

reż. Filip Marczewski
scen. Grzegorz Łoszewski
2012


Tadzik (Mateusz Kościukiewicz) jest krnąbrny, emocjonalnie rozbity i uczuciowo kaleki. Po przyjeździe do domu odkrywa, że jego starsza siostra, Anka (Agnieszka Grochowska) spotyka się z protekcjonalnym Andrzejem (Maciej Marczewski) i od samego początku wiadomo, że Tadka najbardziej boli nawet nie to, że mężczyzna jest żonaty, tylko fakt, że w ogóle pojawił się w ich (i tak już wyjątkowo chaotycznym) życiu...


Anka bywa nachalnie sensualna, a Tadek nawet nie próbuje walczyć ze swoim zakazanym uczuciem do siostry. Oboje w jednym momencie się kochają i nienawidzą, nie mogą ani na siebie patrzeć ani wypuścić się z objęć. Miasto, które pojawia się w filmie to część bezdusznej, bezimiennej i zaniedbanej aglomeracji (plenery dla filmu znaleziono w Wałbrzychu), jaką znamy na przykład z "Boiska bezdomnych" czy "Sztuczek". To miejsce, którego nie można lubić, ale wydaje się, że to właśnie ono wszystko usprawiedliwia.


W filmie pojawiają się również wątki poboczne, według mnie poprowadzone nieco zbyt schematycznie. Romskie osiedle, na którym mieszka urocza i zagadkowa Irmina (Anna Próchniak), grupa młodych neonazistów, którzy sprawiają wrażenie, jakby zupełnie nie wiedzieli o co walczą czy klika miejscowych polityków: wątki mieszają się jak kolory na malarskiej palecie - nie zawsze z interesującym skutkiem. 


Długo musiałam przekonywać się do Mateusza Kościukiewicza (a muszę przyznać, że to właśnie jego generacji aktorów i aktorek przyglądam się ze szczególną uwagą, bo to grupa naprawdę zdolnych ludzi o fantastycznej wrażliwości!), jednak w filmie Marczewskiego zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie i świetnie odnalazł się w roli zagubionego i rozpaczliwie szukającego uczucia Tadka. Partnerująca mu Agnieszka Grochowska jako rozhisteryzowana, rozdygotana Anka jest również naprawdę dobra.


Lubię takie filmowe eksperymenty. Być może są trochę nieidealne, trochę zbyt dosłownie moralizujące. Pokazują pozornie nieciekawe, bezpłciowe miejsca, które za odrapanymi drzwiami skrywają dramaty lub zakazane układy. A jednak jest w nich coś, co każe mi o nich myśleć i powtarzać wciąż i wciąż, że polskie filmy to jedna z rzeczy, które w kinie kocham najbardziej.


fotografie: materiały prasowe Kino Świat

10 komentarzy:

  1. Zapraszam: thefilmbuzz.blogspot.com ;)
    A "Wstyd" bardzo chciałam obejrzeć w kinie, jednak negatywne opinie mnie zniechęciły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie przekonał, nie lubię takiej mnogości wątków bo mam wrażenie, że reżyser nie miał konkretnego planu na film ale wymyślił sobie, że ma być kontrowersyjnie. Agnieszka Grochowska za to pozytywnie zaskakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po Twojej recenzji, już marzę żeby zobaczyć ten film!
    Mam takie zaległości w oglądaniu;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej,

    rzadko kiedy zdarza mi się komentować blogi, ale dziś, od bloga do bloga wędrując wpadłam na Twój i..przepadłam;) muszę pozostawić po sobie ślad, co więcej z podziękowaniami :)
    Bo całkiem fajne miejsce tu stworzyłaś, a moje serducho zabiło szybciej kiedy zobaczyłam, że jesteś 'specjalistką od kina Pedro Almodovara' :)
    w moim otoczeniu mało kto podziela moje uwielbienie do jego kina,osoby..a tu niespodziewanie w otchłani internetu znalazłam bratnią duszę ;)
    lecę obadać posty w tym temacie, whoohoo aż 29! :D
    i będę wpadać częściej, na pewno
    pozdrawiam ciepło,
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKUJĘ!
      to jest dla mnie OGROMNY komplement !!!

      specjalistką od Almodóvara chyba jeszcze nie jestem, ale staram się z całych sił, żeby być nią w przyszłości, bo naprawdę uwielbiam i cenię jego filmy (pisałam na temat jego kina pracę licencjacką i to mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że chcę wiedzieć i odkrywać ciągle więcej i więcej).

      zapraszam i mam nadzieję, że jeszcze wielokrotnie znajdziesz coś dla siebie!
      pozdrawiam ciepło!!!
      Marta

      Usuń
  5. Bardzo mi się podobał, choć przyznaję, że negatywne opinie skutecznie zniechęcały:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To pierwsza blogowa recenzja tego filmu,która nie jest negatywna(a którą udało mi sie przeczytać)...już mi sie zdawało,że tylko mnie ten film poruszył...a jednak :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    http://www.film2me2you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam wcześniej ani pozytywnych, ani negatywnych opinii na temat tego filmu, bo szczerze powiedziawszy za bardzo się nim nie interesowałam, Twoja opinia była pierwsza i.. tak zupełnie serio zachęciłaś mnie swoją recenzją. Poza tym uwielbiam Agnieszkę Grochowską, więc z miłą chęcią film oglądnę. :)

    Dziękuję Kochana za miłe słowa, jest mi bardzo, bardzo miło! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogolnie niezbyt lubie polskie kino, ale to jest jeden z tych wyjatkow, ktore mi sie podobaly;)

    OdpowiedzUsuń