Dziękuję za wszystkie odpowiedzi pod poprzednim postem! Szczególną inspirację zawdzięczam Kubie - przyszłemu sinologowi, który przypomniał mi o całej masie filmów, na które warto poczekać, o kilku z tych projektów chcę opowiedzieć Wam więcej!
Don Kichote niedługo stanie się moim najbliższym (lub najbardziej znienawidzonym) bohaterem literackim - na filologii hiszpańskiej traktowany jest bowiem z niemałą nabożnością. Ciekawe więc będzie zobaczenie, jak topos słynnego bohatera walczącego z wiatrakami zinterpretuje Terry Gilliam znany ze swojej schizofrenicznej wyobraźni i niekonwencjonalnego podejścia do świata przedstawianego w filmach. Realizacja ta boryka się z wieloma problemami (głównie finansowymi), jednak trzymajmy kciuki za jej pomyślne sfinalizowanie. W rolach głównych wystąpić mają Evan McGregor i Robert Duvall (jako Don Kichote).
"The Man Who Killed Don Quixote"
reż. Terry Gilliam
2011
reż. Terry Gilliam
2011
W międzyczasie warto zobaczyć dokument "Lost in la Mancha" opowiadający o burzliwych losach produkcji.
Shantaram
reż. Peter Weir, Mira Nair
2011
reż. Peter Weir, Mira Nair
2011
Projekt tego duetu reżyserskiego może okazać się fascynującą mieszanką wybuchową! Mira Nair jest twórczynią jednego z hitów kina bollywoodzkiego - "Monsunowego wesela", a Peter Weir reżyserem między innymi kultowego "Stowarzyszenia Umarłych Poetów", "Truman Show" czy "Pikniku pod Wiszącą Skałą".
"Shantaram" to (wg. portalu Filmweb.pl) opowieść o australijskim skazańcu, który uciekł z więzienia Down Under w trakcie odsiadki 19-letniej kary pozbawienia wolności i zmierza do Indii. Tam żyje w slumsach Bombaju gdzie wplątuje się w działania podziemia i udaje, że jest lekarzem. Kolejnym czynnikiem decydującym o sile tego przedsięwzięcia jest obsada - Johnny Depp, Helena Bonham Carter, Emily Watson oraz bohater jednego z najbardziej uroczych epizodów filmu "Slumdog Milionaire" Danny'ego Boyle'a - Amitabh Bachchan. Scenariusz napisano w oparciu o powieść Gregory’ego Davida Robertsa.
Shanghai, I Love You
2011
2011
Po "Zakochanym Paryżu" i "Zakochanym Nowym Jorku" kolejni twórcy czekają na możliwość wyrażenia swojej miłości do miast (oprócz Szanghaju w kolejce czeka także Rio de Janeiro).
Całkowita obsada (zarówno aktorska jak i reżyserska) jest jeszcze nieznana, mam nadzieję jednak, że reżyserzy tych nowych produkcji będą uczyć się na błędach poprzedników.
i na zakończenie:
"Hoover"
reż. Clint Eastwood
2012
reż. Clint Eastwood
2012
Będzie to (po raz kolejny cytując niezawodny Filmweb) biografia jednego z najbardziej kontrowersyjnych ludzi Ameryki ubiegłego wieku - J. Edgara Hoovera. Był on założycielem FBI, którego to szefem pozostał aż do dnia swojej śmierci w 1972 roku. Wokół osoby Hoovera powstało wiele plotek dotyczących jego orientacji seksualnej, obsesji komunistycznej czy też zwalczania wszelkimi sposobami ludzi, którzy przeciwstawiali się jego rządom.
W roli głównej wystąpi (równie niezawodny) Leonardo DiCaprio, a autorem scenariusza jest Dustin Lance Black, odpowiadający za scenariusz między innymi do "Obywatela Milka" - co już na początku pozwala mieć co do "Hoover" całkiem spore wymagania.
Ponadto, dziękuję za wszystkie niesamowite komplementy, jak również słowa krytyki, bo to dzięki Wam wiem, że pisanie o filmach ma sens.
i ciągle zapraszam na Facebooka!
fot. telegraph.co.uk, smart.co.uk
hej, bardzo się cieszę, że mój chyba pierwszy komentarz, wpłynął na powstanie tego wpisu.
OdpowiedzUsuńBędę się starał teraz pisać tu trochę więcej od czasu do czasu :)
Co do powyższych produkcji, to nie mam chyba nic ponadto do dodania. Dokładnie zaznaczyłaś dlaczego warto na nie czekać.
świetne miejsce, żeby zaczerpnąć parę ciekawostek ;)
OdpowiedzUsuńpewnie pamiętać o nich nie będę, ale przy premierach za rok, na pewno wspomnę że kiedyś... o tym czytałem :)
Na Hoovera czekam z niecierpliwością!