3 sierpnia 2010

Layer Cake


reż. Matthew Vaughn

scen. J.J. Connolly
2004


Daniel Craig w najwyższej formie jako mistrzowsko dyplomatyczny, bezimienny handlarz narkotyków, pretendent do zajęcia miejsca wielkiego bossa, najlepszy model dla idealnie skrojonych garniturów. Mamy tam milion tabletek extasy, serbskie gangi, piękną kobietę i tytułowy przekładaniec jako ulubiony deser narkotykowych baronów.


Co prawda, gdyby film wyreżyserował (jak pierwotnie zakładano) Guy Ritchie, miałby on z pewnością więcej finezji, jednak jest to kawał bardzo smacznej sensacji. Świetna, wielowątkowa fabuła, pełnokrwiści bohaterowie, wartka akcja i zakończenie, po którym ma się ochotę na wódkę. Albo chociaż krótki spacer.


PS. Ta krótka recenzja ukazała się w stałej kolumnie Little Recorder nowej undergroundowej hybrydy kulturalnej Kaseta.org.
W imieniu własnym i kolegów z Redakcji zapraszam serdecznie do stałego odwiedzania !!! Wszystko jest na taśmie.

1 komentarz: