Spike Lee: Chcesz mi powiedzieć, że Martin Scorsese, Ojciec Kina, potrzebuje inspiracji, by nakręcić kolejny film?
Martin Scorsese: Czasami, kiedy naprawdę chcesz stworzyć nowy film, dochodzisz do momentu, w którym zastanawiasz się, czy w ogóle powinieneś to jeszcze robić. I wtedy, niespodziewanie, zaskakuje Cię coś, co zrobił ktoś inny.
(...)



Martin Scorsese: Wiele razy podróżowałem po Północnej Afryce, ostatnim razem odwiedziłem południową część Sahary. Ale, oczywiście, najważniejsza jest tam dla mnie muzyka.
Spike Lee: Wydaje mi się, że kochasz muzykę bardziej, niż kino.
Martin Scorsese: (śmiejąc się) Tak, być może. Muzyka jest najczystszą formą, nie sądzisz?
Spike Lee: Więc zgodzisz się ze mną, że muzycy są najwspanialszymi artystami?
Martin Scorsese: Tak. Są najwspanialszymi I najczystszymi. Mam na myśli to, że muzyka pochodzi totalnie z Twojej duszy. Pamiętam moje dorastanie z jazzem i muzyką gitarową (...). To jest dla mnie najlepsza forma pracy: słuchanie muzyki i wydobywanie z niej obrazów.
fragment wywiadu dla Interview Magazine
fotografia: Brigitte Lacombe
PS. i jeszcze mały epilog. Zgodzicie się na pewno, że wszystkie tłumaczenia mogłyby odebrać mu cały urok.
Spike Lee: You and Leo got a good thing going, baby.
Martin Scorsese: Yeah. (laughs) It's been going for a few years now.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz