18 czerwca 2010

Julianne Moore jak z obrazu.



Dzisiaj, w ferworze zaliczeń, znów z pomocą przyszedł mi "Harper's Bazaar". Tym razem mam dla Was coś błyskotliwie pięknego: (dość starą już co prawda...) sesję autorstwa Petera Lindbergha z Julianne Moore w roli głównej. Fotograf zainspirował się kultowymi dziełami malarstwa, od Degasa przez Klimta, po Schiele.

Zobaczcie, jaki fenomenalny jest efekt.

Amadeo Modigliani - Kobieta z Wachlarzem, 1919



Gustav Klimt
- Adele Bloch-Bauer I, 1907



John Currin
- Kaleka, 1997



Edgar Degas
- Czternastoletnia Tancerka


Richard Prince - Man Crazy Nurse #3, 2003



Egon Schiele
- Siedząca kobieta ze zgiętym kolanem, 1917


John Singer Sargent - Madame X, 1884


Nie potrafię chyba wybrać ulubionego zdjęcia. Skłaniam się ku secesyjnej stylizacji jak z Klimta w olśniewającej sukni Diora lub ku buduarowej a la Schiele w sukni Lanvin. Niemniej, uwielbiam je wszystkie.

4 komentarze:

  1. nie mam pojęcia, które zdjęcie jest najlepsze, bo wszystkie naprawdę przepyszne, ale co do malarstwa - Klimt jest magiczny.

    btw, Julianne mogłaby zagrać coś naprawdę ciekawego, bo od dłuższego czasu, moim zdaniem, trochę się marnuje. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. marnuje się, to prawda.
    po "Godzinach", gdzie była brawurowa, był jeszcze bardzo dobry występ w "Savage Grace". no, teraz jest "A single Man", ale to jednak nie jest główna rola...

    OdpowiedzUsuń
  3. No i przez pomyłkę skasowałam komentarz, no więc tak - zdjęcia są wspaniałe i choć zabrzmi to trochę mało ambitnie najbardziej lubię Julianne w "Ewolucji" :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo, już prawie zapomniałam o tych pielęgniarskich czepkach Louis Vuitton, http://www.style.com/slideshows/fashionshows/S2008RTW/LVUITTON/RUNWAY/01m.jpg <3.

    OdpowiedzUsuń