Wyjazd do Krakowa do Nataszy i Ani chwilowo przerwał moje rozmyślania na temat filmu polskiego (chociaż... mała dygresja: Zupełnie przypadkowo obejrzałyśmy razem Jutro idziemy do kina Michała Kwiecińskiego. Film, który do tej pory jawił nam się jako opowieść o młodych chłopakach i ich marzeniach tuż przed II Wojną Światową, nabrał teraz zupełnie innego wymiaru).
Na deser zostawiłam coś zupełnie specjalnego.
Od pewnego czasu jestem zafascynowana twórczością Jana Jakuba Kolskiego (o nim opowiadała połowa mojej pracy maturalnej).
Uwielbiam ten odrealniony świat: anielski, spokojny, swojski, a jednak z lekką nutką absurdu. Wymienia się kilka cech charakterystycznych dla jego twórczości: wielką dbałość o szczegóły, ukazanie miłości do natury i ludowości, zamiłowanie do zatrudniania tych samych aktorów w kolejnych filmach...
I to o nich właśnie chciałam napisać kilka słów. O tych scenach i filmach, które lubię najbardziej oraz o aktorach, którzy tworzą w nich niezapomniane kreacje.
JAŃCIO WODNIK
1993
Franciszek Pieczka (Jańcio Wodnik)
Grażyna Błęcka-Kolska (Weronka, żona Jańcia)
Bogusław Linda (Stygma)
Olgierd Łukaszewicz (Dziad)
Mój absolutny faworyt. Jańcio Wodnik - prawy, pobożny człowiek pod wpływem pozarealnych znaków postanawia wyruszyć w świat. Chodzi od wsi do wsi i obmywając ludziom nogi usuwa ich schorzenia i choroby. Staje się kwadransowym świętym, zapominając o ciężarnej żonie, która pod wpływem klątwy rzuconej przez Dziada rodzi... dziecko z ogonkiem (okrzyczane we wsi wcieleniem diabła).
Oprócz kapitalnego Franciszka Pieczki w roli tytułowej, rewelacyjną postać stworzył w tym filmie Bogusław Linda - jest Stygmą jeżdżącym na lekko zdezelowanym motocyklu, który rany Pana naszego przywołuje mistycznie... za pieniądze.
POGRZEB KARTOFLA
1990
Adam Ferency (Stefan Gorzelak)
Franciszek Pieczka (Mateusz Szewczyk)
Grażyna Błęcka-Kolska (Dziedziczka)
Mariusz Saniternik (Pasiasia)
Interesujące jest w tym filmie wykorzystanie miłości fizycznej. Tutaj ciało jest instrumentem, pomaga osiągnąć cele. Gorzelak handluje seksem niczym akcjami na giełdzie, a stawką jest terytorium, które wydaje się być dla niego ziemią obiecaną. W kraju rozpoczyna się reforma rolna, która ma zaprowadzić nowy porządek na wsi. Zakłada ona plan (sprawiedliwego!) dzielenia ziemi między wszystkich mieszkańców.
Kobiece ciało staje się kartą przetargową w transakcji. Gorzelak, zajmujący się aranżowaniem wszystkich formalności chce podarować swoją ukochaną Hanusię jednemu z dygnitarzy. Dla ciebie to tyle co nic - mówi. - A to ważna sprawa dla wszystkich. Ziemia zależała od tego, a byt Hanusi - od łaski Gorzelaka (była ona bowiem panną, ofiarą gwałtu z niemieckim bękartem).
Dla mieszkańców wsi ich teraźniejszość to "podłe czasy" – ziemia, którą dostają jest jakby namiastką, symbolem lepszych dni, na które wszyscy mają nadzieję. Gorzelak w marzeniach gloryfikuje pracę na roli. Myśląc o niej staje się coraz bardziej fanatyczny, wykorzystuje seks do celów politycznych, materialistycznych: oddaje panią dziedziczkę, przebrzmiałą piękność geometrze, myśli tylko o przyszłych pracach na roli. Podniecony idzie na pole i zapładnia ziemię - symbol nowego porządku.
fotografie: filmpolski.pl
bardzo chetnie, ale dopiero w czerwcu, bo teraz mam mature i mnostwo pracy ;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń