6 maja 2013

Top 3 - George Clooney

Dziś George Clooney obchodzi urodziny i pomyślałam, że warto poświęcić mu osobny wpis. Przyznam szczerze, że kiedyś za nim nie przepadałam, a teraz, cóż - lubię go bardzo (bardzo!), zarówno jako reżysera, jak i aktora, dlatego zaprezentuję Wam moje ulubione wystąpienia George'a przed i za kamerą:

"Niebezpieczny umysł"
2002
(przed i za kamerą)

To według mnie film intrygujący, wciągający i bardzo błyskotliwy (nic dziwnego, scenariusz napisał sam Charlie Kaufman, autor scenariuszy do filmów takich, jak "Zakochany bez pamięci" czy "Synekdocha, Nowy Jork". Chociaż, jak głosi plotka, Kaufman był tak niezadowolony z końcowego efektu, że zapowiedział, iż już nigdy nie będzie pracował z Clooney'em. Podobno zdenerwowało go, że reżyser zbyt mocno skupił się na akcji, a za mało na bohaterach). Dzięki temu obrazowi odkryłam dla siebie Sama Rockwella. Aktor zagrał tu znakomitą rolę sławnego prezentera telewizyjnego, Chucka Barrisa, który prowadził podwójne życie i "po godzinach" był płatnym zabójcą, pracującym na zlecenie CIA.
Rola w "Niebezpiecznym umyśle" przyniosła Rockwellowi Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie w 2003 roku.


Do epizodycznych ról w swoim pierwszym filmie, George Clooney zaprosił pewnych słynnych przyjaciół (do pewnego czasu tworzących razem z nim nieformalny, ale chętnie wspominany w tabloidach klub kawalera) i dlatego w rolach uczestników "Randki w ciemno" możemy przez chwilkę zauważyć na ekranie Brada Pitta i Matta Damona.


"Good Night and Good Luck"
2005
(przed i za kamerą)

Mam wrażenie, że tym filmem George Clooney ostatecznie potwierdził swoją wielką klasę i naprawdę duży talent. 
Legendarny dziennikarz stacji CBS, Edward R. Murrow w połowie lat 50. wypowiedział medialną wojnę senatorowi Josephowi McCarthy'emu, który w swojej kampanii oskarżał znane osobistości amerykańskiej polityki, kultury i rozrywki o działalność komunistyczną. Poczynania Murrowa (znakomicie zagranego przez Davida Strathairna) i Freda Friendly'ego (George Clooney), producenta jego programu, przyczyniły się do zakończenia działalności McCarthyego i Komisji Parlamentarnej do Spraw Działań Antyamerykańskich.


Ten film to także spojrzenie na telewizję lat 50. - Murrow był wybitnym dziennikarzem, a przede wszystkim strażnikiem misyjności i uczciwości przekazu telewizji w obliczu jej ogromnego wpływu na społeczeństwo. Historia na czarno-białej taśmie przeplatana utworami jazzowymi, poza głównym wątkiem ukazuje obyczajowość lat 50. i niebezpieczny mechanizm zależności między mediami a polityką.


"Tajne przez poufne"
reż. Ethan Coen, Joel Coen
2008

George Clooney jest jednym z ulubieńców braci Coen. Nie tylko pomogli mu w karierze odkrywając jego talent komediowy w filmie "Bracie, gdzie jesteś?", ale są również współtwórcami najnowszego projektu Clooney'a, "Suburbicon"
"Tajne przez poufne" to przede wszystkim superbłyskotliwy scenariusz, łączący w sobie kilka różnych wątków, osobliwych i jednocześnie bardzo oryginalnych bohaterów oraz kapitalny, nieco czarny humor. Sam Clooney o roli w tym filmie powiedział, że "Zagrał idiotę, który ma romans z Tildą Swinton". Jego Harry to szeryf w Ministerstwie Skarbu, zakochany w sobie Casanova, mający manię prześladowczą i nieodparty urok osobisty.


George Clooney dokonuje coraz lepszych wyborów nie tylko w kwestii doboru ról, ale także projektów filmowych, nad którymi przejmuje kontrolę reżyserską (wyreżyserował również między innymi bardzo dobre "Idy Marcowe"). Nie jest już postrzegany przez pryzmat wizerunku playboya, lecz staje się coraz bardziej cenionym filmowcem (w tym woku wspólnie z Benem Affleckiem i swoim stałym współpracownikiem Grantem Heslovem, jako jeden z producentów, odebrał Oscara za Najlepszy Film - "Argo"), odznaczającym się dużym wyczuciem, inteligencją i doskonałym rozeznaniem w problemach społecznych.
Do wymienionych powyżej filmów mogłabym dodać jeszcze "Cienką czerwoną linię""Człowieka, który gapił się na kozy", "W chmurach" czy "Michaela Claytona" (ja uwielbiam też "Batmana i Robina", ale to zdecydowanie propozycja dla miłośników kiczu...).

A Wy? Które filmy z filmografii George'a Clooney'a lubicie najbardziej?



fotografie: listal.com

Ps. jest jeszcze jeden argument, który przemawia za tym, by obejrzeć film "Tajne przez poufne" (jeśli jeszcze go nie widzieliście). Oto on:


4 komentarze:

  1. Właśnie wczoraj po powtórnym seansie "Człowiek, który gapił się na kozy" zauważyłam, że oglądałam z nim nieświadomie aż 20 filmów i pomyślałam, że zrobię przegląd jego ról. No i zdałam też sobie sprawę, że coraz bardziej go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahah końcówka postu normalnie rozwala , masz babo poczucie humoru ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Tajne przez poufne jest zajebiste, a George nie dość, że jest utalentowany to jeszcze taki przystojny ... ah

    OdpowiedzUsuń
  4. Średnio lubię Clooneya, choć talentu mu nie brak, ale jakoś nigdy mnie nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń