3 września 2013

Jestem miłością

Io sono l'amore
reż. Luca Guadagnino
scen. Luca Guadagnino, Barbara Alberti, Ivan Cotroneo, Walter Fasano
2009


To jeden z filmów, które wręcz powinno się oglądać więcej, niż jeden raz - z tą myślą namówiłam Mamę na wspólny seans i muszę przyznać, że teraz jestem już zupełnie pewna, że film Luki Guadagnino to małe arcydzieło, które zasługuje na wiele uwagi.
Rosjanka Emma (oszałamiająca Tilda Swinton) wiele lat temu wyszła za mąż za pochodzącego z bogatej mediolańskiej rodziny Recchich Tancrediego (Pippo Delbono). Teraz mieszka w wielkim, pięknym domu z mężem i trójką dorosłych dzieci i wydawałoby się, że ich życie jest superelegancką bajką. Kiedy jednak senior rodu zdecyduje się przekazać rodzinną firmę synowi i wnukowi, da to początek lawinie zdarzeń, które zupełnie zmienią bieg rodzinnej historii, pozornie perfekcyjnie zaplanowanej od dawna. Do głosu dojdą wzajemne pretensje, wielkie namiętności i starannie skrywane tajemnice.


Absolutną siłą i jednocześnie największą gwiazdą tego filmu jest bez wątpienia Tilda Swinton (która nigdy wcześniej, w żadnym filmie nie wyglądała tak pięknie - prawdopodobnie bardzo duża w tym zasługa nominowanej do Oscara kostiumografki, Antonelli Cannarozzi oraz przepięknych sukienek od Jil Sander). Jej bohaterka, duszona konwenansami, żyjąca w świecie, z którym tak naprawdę niewiele ma wspólnego, ucieka z niego w zakazany romans (co dało reżyserowi możliwość wykreowania jednej z najpiękniejszych scen erotycznych we współczesnym kinie).
Obłędnej Tildzie Swinton partnerują dwie inne znakomite aktorki - Alba Rohrwacher, coraz bardziej widoczna we współczesnym kinie włoskim, jako Elisabetta jest poszukującą swojej tożsamości artystką i jednocześnie bezkrytycznie lojalną córką Emmy. Uwagę przykuwa również Maria Paiato w roli Idy, oddanej służącej rodziny Recchich.


"Jestem miłością" jest również jednym z tych filmów, w których sama fabuła odgrywa drugorzędną rolę. Jego największą wartością są bohaterowie, ich silne osobowości, afekty i żądze, które determinują ich postępowanie. To również film przepiękny wizualnie, głównie za sprawą wspaniałych zdjęć Yoricka Le Sauxa, nawiązujący stylem i klimatem do klasyków włoskiego kina (głównie Viscontiego).
Film Guadagnino to dwie godziny silnych emocji i oszałamiających kadrów. Warto się zachwycić.


fotografie: listal.com, tumblr.com

6 komentarzy:

  1. Mój seans na dzisiaj... Dziękuję za inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje ! Skończę Malene i będe miała kolejny piękny film do wszamania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie w tym filmie głównym bohaterem jest JEDZENIE :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten film jest piękny, obejrzałam go dla Tildy i zaczarował mnie choć od obejrzenia już sporo minęło. Rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń